Amerykanie wpompowali w gospodarkę dwa biliony dolarów, Europejski Bank Centralny również wtłacza pieniądze w rynek poprzez przyspieszone zakupy obligacji. Eksperci twierdzą jednak, że błędem jest uznawanie tego momentu za nadzwyczajny do rozpoczęcia inwestycji.
Emocje nie powinny być brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Motywacją powinno być pragnienie długoterminowego budowania majątku. Bardziej opłacało się inwestować rok temu, gdy nastąpił krach na rynkach. Ale każdy, kto nawet teraz zostawi oszczędności na rachunku bankowym straci szansę na przyszłą aprecjację.
Rynki spodziewają się wyższej inflacji, dlatego też osoby, które zgromadziły rezerwy powinny inwestować. Eksperci wyjaśniają, jak należy do tego podchodzić podczas inwestycji z wykorzystaniem oszczędności. Także jak postrzegać zagrożenie ewentualnymi bańkami cenowymi.
Inwestorzy na całym świecie są przekonani o ożywieniu globalnego wzrostu, zachęceni wizjami rozszerzających się szczepień i stałego napływu nowych pieniędzy do gospodarek. W USA zatwierdzono pakiet pomocowy o wartości dwóch bilionów dolarów. Europejski Bank Centralny również zintensyfikował skup obligacji po tym, jak rynki zaczęły domagać się wyższych rentowności obligacji o dłuższych terminach zapadalności. Chociaż rynki już wchłonęły te wiadomości, w średnim terminie spodziewane są dalsze wzrosty na rynku akcji.
Czy to dobry moment, aby zacząć inwestować?
Według ekspertów tak nie jest. Nie tylko dlatego, że kupno gdy ceny są wysokie, jest podstawowym błędem. O wiele lepiej było kupować rok temu, kiedy rynki spadały i ludzie mogli kupować z bonifikatą.
Eksperci podkreślają jednak, że błędem jest kupowanie pod wpływem emocji i ciągłe poszukiwanie właściwego momentu na inwestycję. Konsekwentnie twierdzą, że najlepszy czas na rozpoczęcie inwestowania jest dzisiaj (a jeszcze lepszy był 20 lat temu). Jeśli ktoś inwestuje regularnie i długoterminowo, powinien zarabiać i korzystać ze wzrostu gospodarczego (przy założeniu strategii inwestycyjnej i nastawieniu do ryzyka). Powinien on jednak inwestować dopiero po zgromadzeniu rezerwy i nawet jeśli napotka krótkoterminowe problemy, np. w postaci braku dochodów, nie zagrozi to utrzymaniu jego inwestycji.
Sam fakt, że inwestorzy są świadomi siły inflacji jest dobrym znakiem. Wiele osób uważa, że może więcej zyskać dzięki gwarancji własnego banku niż dzięki podejmowaniu ryzyka na rynkach finansowych. Tylko akcje, nieruchomości i obligacje powiązane mogą pokonać inflację. Zawsze jednak jest jakieś „ale”. Aby to zadziałało należy skupić się na lokalnych papierach wartościowych. Zagraniczne papiery wartościowe mają niewielką korelację z inflacją krajową. Znalezienie odpowiedniego instrumentu jest również trudne, ponieważ wszyscy mamy różne koszyki konsumpcyjne, więc każdy z nas ma „swój” wskaźnik inflacji.
Dlaczego inwestowanie jest ważne?
Po latach niskiej inflacji możliwy jest krótkoterminowy skok inflacji, choć nie będzie on wyższy od dwóch procent. Jeśli jednak ludzie mają pieniądze na kontach bankowych (a w Polsce jest ich łącznie około biliona złotych), to przy zerowym oprocentowaniu realistycznie inflacja je przewyższy. W przyszłości będą więc mogli kupić mniej za tę samą wartość.
Gdy oszczędza się z myślą o celach długoterminowych, takich jak emerytura, trzymanie pieniędzy na rachunkach bieżących jest niewłaściwe. Traci się majątek, który można by mieć w przyszłości, ponieważ nie zarabia się na nim. Nawet jeśli ktoś zainwestowałby w najgorszym dniu w 2007 r., w szczytowym momencie cenowym, w ciągu kilku lat osiągnąłby swoją wyjściową cenę, a kilka lat później zarobiłby dwa razy więcej. Należy się spodziewać pogorszenia koniunktury, ale jak dotąd po pogorszeniu koniunktury zawsze następował większy wzrost.
Rynki akcji spadły rok temu z powodu obaw przed nadchodzącą pandemią. To był dobry czas na inwestowanie, ponieważ można było kupić z dyskontem. Potem indeksy znów zaczęły rosnąć. Na przykład główny amerykański indeks giełdowy S&P 500, wzrósł o 70% od najniższego poziomu w marcu ub.r. Dynamika będzie się utrzymywać i w średnim okresie rynek akcji powinien rosnąć, w czym pomogą wyższe zyski przedsiębiorstw po odroczeniu konsumpcji lub w wyniku wzrostu cen.
Ważne jest, aby inwestować długoterminowo. Nigdy nie wiadomo, które dni będą najważniejsze dla ostatecznego rozrachunku. Spojrzenie w przeszłość rynków akcji pokazuje, że brak 10 najlepszych dni zmniejsza o połowę długoterminowe wyniki portfela akcji.